Problemy skórne okiem kosmetologa
Problemy skórne okiem kosmetologa… o holistycznym podejściu do stanu naszej skóry.
Skóra to największy narząd człowieka, pełniący szereg różnorodnych funkcji — termoregulacja, ochrona przed czynnikami środowiskowymi, itd. W związku z tym wykształciła wiele mechanizmów obronnych, do których należy m.in. wielowarstwowy naskórek, gruczoły łojowe czy melanina, a te z kolei wpływają na bezpośredni wygląd i zdrowie skóry.
Czy rozwiązaniem różnych problemów skórnych są tylko zabiegi kosmetyczne lub leki? Zdecydowanie nie!
Najpierw powinniśmy zacząć od fizjologii… Skóra to często obraz tego co dzieje się w naszym organizmie – z całą pewnością czynniki takie jak stres, gospodarka hormonalna (której zaburzenia też często wynikają ze stresu), ogólny tryb życia czy też odżywianie wywierają bardzo negatywne działanie na stan cery…
Jak więc powinniśmy działać? Dobre pytanie…
Na początku każdego „problemu” najpierw powinniśmy poszukać przyczyny takiego stanu rzeczy… skąd się wzięły te wypryski, kiedy pojawiły się przebarwienia, czy coś zmieniło się w naszym życiu, pielęgnacji, etc.
Kolejny krok to sprawdzenie faktycznego stanu zdrowia, czyli diagnostyka laboratoryjna. Niedobory mikroelementów, witamin czy też zaburzenia hormonów to stan, którego dopóki nie „naprawimy”, nie pozwoli nam uzyskać zadowalających efektów jakichkolwiek kuracji!
Antybiotyki? Owszem, kiedy sytuacja tego faktycznie wymaga… Jednak w naszej praktyce często obserwujemy nadużywanie tych substancji. Do czego prowadzi nieuzasadnione lub zbyt częste przyjmowanie antybiotyków? Nasz organizm zwyczajnie się osłabia! Zmianie ulega skład naturalnej flory bakteryjnej, tracimy zdolność do samoobrony i wpadamy w błędne koło! Jak to wygląda w praktyce? Opiszę to na przykładzie trądziku – otóż antybiotyk czy też leki sterydowe w początkowej fazie często przynoszą pozytywny rezultat, zmiany ropne szybko się wyciszają i problem znika… Jeśli nie wdrożymy do tego kompleksowej pielęgnacji domowej zwykle staje się tak, że po odstawieniu leków problem od razu powraca i idziemy po kolejny antybiotyk… a do tego często towarzyszy jeszcze nadwrażliwość… zważywszy na fakt, że typowy trądzik młodzieńczy wiąże się z okresem dojrzewania i zmianami hormonalnymi, jakie toczą się w środku – czy to oznacza, że przez lata mamy faszerować takiego nastolatka lekami? No chyba nie!
Musimy tu zadbać o całokształt, edukować takiego młodzieńca jak ma pielęgnować skórę, pilnować jego diety oraz nawyków, zwrócić uwagę na jego stan emocjonalny, który też często jest zaburzony właśnie przez zły wygląd skóry… oczywiście czasami konieczny jest już antybiotyk, ale musi on być uzupełniony innymi elementami, żeby złapać w tym wszystkim balans…
To samo tyczy się innych kuracji – na zmarszczki, przebarwienia czy cellulit… Zawsze liczy się całokształt. W każdym aspekcie możemy doszukiwać się predyspozycji genetycznych i faktycznie pewnych rzeczy, jak np. procesu starzenia nie da się zatrzymać, ale jednak poprzez liczne działania możemy znacznie zahamować lub opóźnić te negatywne procesy zachodzące w organizmie i skórze…
Nie ma w pełnie skutecznego działania na przebarwienia, jeśli nie będziemy chronić się przed UV, nie ma skutecznego działania odmładzającego jeśli nie zadbasz o odpowiednie odżywienie skóry czy nawodnienie i tak samo nie ma skutecznej terapii odchudzającej jeśli nie zadbasz o odpowiednią dietę;) Wszystko musi współgrać.
Podstawą jest zawsze homeostaza – w piramidzie zdrowej skóry na pierwszym miejscu jest zdrowie psychiczne i radzenie sobie ze stresem, sen i regeneracja, odżywianie, aktywność fizyczna, a na samej górze pielęgnacja kosmetyczna i profesjonalne zabiegi…
Gdy zadbamy o fizjologię, wówczas efekty zabiegów kosmetycznych potrafią być naprawdę zdumiewające:)
Peelingi chemiczne świetnie sprawdzają się na przebarwienia;
Ponadto przyspieszają wymianę komórkową, dzięki czemu skutkują odmłodzeniem i spłyceniem zmarszczek, a także głębokim oczyszczeniem;
Mezoterapia przy użyciu antyoksydantów, witamin oraz innych składników aktywnych dostarcza bezpośrednio do skóry właściwej substancje niezbędne do podziałów komórkowych, produkcji białek, a tym samym skutkuje odbudową skóry i efektem odmłodzenia.
Mikronakłucia pobudzają czynniki wzrostu, które są zaangażowane w proces przebudowy skóry – w praktyce oznacza to świetne działanie na blizny czy też rozstępy;
Urządzenia hi-tech, czyli np. fala radiowa emitująca ciepło w tkankach, skutkuje poprawą mikrokrążenia, obkurczeniem włókien kolagenowych oraz syntezą nowych białek … a to oznacza super efekty liftingu lub redukcji tkanki tłuszczowej.
Mamy obecnie naprawdę masę wspaniałych rozwiązań na różne problemy, ale zawsze musimy zwrócić uwagę na całokształt… zachowanie balansu to przepis na zdrową i młodą skórę.